Mirosław Skwarek |
Okres ten był o tyle wyjątkowy, że
- Na Ekademii można było już tylko sprzedawać kursy jako osoba posiadające działalność gospodarczą.
- Ruszyły Interkursy.pl gdzie Paweł Danielewski i firma TLM nie wymagają posiadania firmy (co jest błędnie rozumiane, że aby sprzedawać kursy nie musisz posiadać firmy).
Jakie jest moje zdanie w tej kwestii? Jeżeli nie chcesz płacić kar skarbowych i zwracać 70% podatku lepiej idź do biura rachunkowego, załóż firmę i płać podatki. Pomyśl tylko o tym, każda złotówka, którą zarobisz w internecie jest odnotowana co najmniej w dwóch miejscach serwis, na którym sprzedajesz wiedzę i bank, przez który przechodzi przelew.
A co zrobić, gdy nie mam pieniędzy na ZUS i podatki?
Oczywiście Cię rozumiem. Nie każdy może podjąć ryzyko założenia firmy, gdy ma w portfelu 50 złotych. Dodatkowo, chcesz sprzedawać kursy, masz kilka pomysłów, jednak nie jesteś pewien, czy przez miesiąc zarobią one na ponad 200 złotych ZUS-u i biuro rachunkowe (około 200 złotych).
Jest proste obejście.
Zacznij sprzedawać czyjeś produkty w programach partnerskich na umowę o dzieło np. w Złotych Myślach. Załóż bloga o tematyce na temat której chcesz potem robić kursy, zbieraj listę mailingową i czekaj aż Twoje dochody będą przynosiły około 500 złotych miesięcznie. Gdy osiągniesz taki poziom działając w programach partnerskich to:
- Gdy ruszysz z własną firmą masz środki na jej utrzymanie;
- Gdy będziesz zarabiał w programach partnerskich 500 złotych to jestem przekonany, że sprzedając swoją wiedzę zarobisz dwa razy tyle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz